Polskie Fabryki Porcelany «Ćmielów» i «Chodzież»
Początki przemysłu ceramicznego w Chodzieży sięgają połowy XIX wieku i wiążą się z osobą niemieckiego przedsiębiorcy, Hermana Heima, właściciela chodzieskiej fabryki fajansu. W 1895 roku sprzedał on swoje przedsiębiorstwo saskiemu koncernowi w Annaburgu, a sam w początkach 1896 roku rozpoczął nową inwestycję, budowę fabryki porcelany w bezpośrednim sąsiedztwie torów kolejowych chodzieskiej stacji. Fabryka zatrudniająca w pierwszym okresie swego istnienia około 600 pracowników była jedną z najnowocześniejszych i największych wytwórni porcelany w ówczesnym państwie niemieckim.
Zbudowana w kształcie czworoboku, liczyła trzy piętra i posiadała nowoczesne na ówczesne czasy wyposażenie w oświetlenie i wentylację. Produkowano głównie porcelanę stołową. Obie funkcjonujące w Chodzieży fabryki, porcelany i fajansu, czyniły z Chodzieży znaczący ośrodek przemysłu ceramicznego. Ze względu na trudności wywołane kryzysem gospodarczym branży ceramicznej początku XX wieku, Heim został zmuszony ogłosić upadłość i sprzedać fabrykę. Zakupu dokonał w 1901 roku kupiec z Hamburga, Johannes Williiper, który przezwyciężył trudności finansowe m. in. poprzez nawiązanie stosunków handlowych z Anglią i Stanami Zjednoczonymi. Do tych krajów chodzieskie produkty docierały pod marką „Made in Germany P.K." (Porzellanfabrik Kolmar), a początkowe kłopoty w zbycie towarów na rynku krajowym sprawiły, że do roku 1907 chodzieska produkcja skierowana była praktycznie tylko na eksport. Wraz z procesem elektryfikacji miasta do produkcji włączono porcelanę elektrotechniczną, w tym izolatory napięciowe, porcelanę techniczną a także apteczną. Innowacjami technologicznymi fabryki w ówczesnym czasie było używanie do zdobienia porcelany farb na bazie tlenków metali, wynikiem czego było zdobienie porcelany w kolorach. Pojawiające się ponownie kłopoty finansowe sprawiły, że w 1908 roku fabrykę wsparł finansowo chodzieski magistrat kwotą 500 tys. marek.
W 1917 r fabrykę częściowo strawił pożar, jednakże dzięki zabiegom właściciela i ograniczonym szkodom wywołanym przez ogień, odbudowano ją w ciągu roku. Trudności gospodarcze, które pojawiły się wraz z zakończeniem I wojny światowej i zmianami granic sprawiły, że dotychczasowy właściciel wycofał się, sprzedając fabrykę Bankowi Handlowemu i Bankowi Przemysłowemu z Poznania. Nowi właściciele, mimo wydania pakietu akcji, nie potrafili poradzić sobie z utrzymaniem płynności finansowej przedsiębiorstwa. W 1923 roku «porcelanę» przejęła chodzieska spółka «Keramos», której funkcję prezesa rady nadzorczej sprawował ówczesny chodzieski proboszcz, Ignacy Czechowski. W zakładzie produkowano wówczas, oprócz porcelany stołowej, płytki ścienne, dachówki, pustaki, cegły i kafle piecowe.
Niedługo po przejęciu przez «Keramos» fabryka ponownie stanęła u progu bankructwa. Na ratunek podupadającej wytwórni przyszły ćmielowskie zakłady porcelany, które wykupiły ją w 1926 roku. Dzięki połączeniu obu przedsiębiorstw chodzieski zakład zyskał wykwalifikowaną kadrę technologów i artystów, a także niezbędne do dalszej działalności, zaplecze finansowe. Zmodernizowano proces produkcji w zakresie porcelany stołowej i elektrotechnicznej przez zainstalowanie półautomatów na oddziale wytłaczarni, ponadto rozbudowano istniejące tam piece do wypalania porcelany. Produkowano przede wszystkim porcelanę stołową, a od 1927 r porcelanę elektrotechniczną, izolatory niskiego i wysokiego napięcia, izolatory wsporczo-przepustowe, porcelanę włókienniczą, labolatoryjną i montażową zaopatrując mi.in. przemysł kolejowy, energetyczny, radiowy, tekstylny zarówno na rynek krajowy, jak i zagraniczny. W latach 30-tych chodzieski zakład był głównym dostawcą porcelany elektrotechnicznej. W zakładzie zatrudniano jednocześnie do 600 osób.
W 1932 roku w fabryce dobudowano montownię izolatorów, a trzy lata później oddano do użytku nową stację prób izolatorów wsporczo - przepustowych, o mocy 500 tys. kW. Kryzys lat 30-tych XX wieku sprawił, że zatrudnienie spadło, a przez zakłady przetoczyły się fale strajków, które nierzadko przeprowadzano wspólnie z pracownikami sąsiedniej fabryki fajansu. Krótko przed wojną wybudowano dwa dodatkowe kotły parowe i warsztaty mechaniczne. Nie udało się już oddać do użytku nowego budynku biurowca, który przeszedł w ręce niemieckie w 1939 roku.
W czasie okupacji fabryka została połączona z fabryką fajansu w przedsiębiorstwo o nazwie «Porzellan und Steingutfabrik AG Kolmar». Niemiecki zarząd przejął zakład z zapasem surowców i wykwalifikowanym personelem technicznym, składającym się głównie z Polaków. Dotychczasowa produkcja była kontynuowana w zakresie zastawy stołowej, z nastawieniem głównie na porcelanę gastronomiczną i dla potrzeb armii, oraz porcelany technicznej i elektrotechnicznej.
Po wyzwoleniu chodzieskie fabryki znalazły się pod zarządem państwowym.
Pomimo zniszczeń wojennych i wyeksploatowanych maszyn wznowiono produkcję. Zaczęto modernizować nieekonomiczny jak na ówczesne czasy park maszyn i planowano inwestycję wymiany pieców z okrągłych na tunelowe. Zakłady dbały o zabezpieczenie socjalne pracowników i ich rodzin, zakładając m.in. przedszkole w miejscu dawnego domu właściciela fabryki, Hermana Heima. Z każdym rokiem zwiększała się produkcja, poprawiały się warunki BHP, a kierownictwo fabryki kładło coraz większy nacisk na działalność prospołeczną w mieście. Oba zakłady, porcelany i porcelitu, produkowały ceramikę stołową (głównie w fasonie Regina, Aldona i Elżbieta) i techniczną, w tym korki do zamknięć butelkowych wód i oranżad, na eksport.
W 1949 r zakłady porcelany i porcelitu rozdzielono na dwa przedsiębiorstwa: Chodzieskie Zakłady Porcelany i Zakłady Porcelitu w Chodzieży.
W latach 1959-1960 zrezygnowano z produkcji porcelany grubościennej, przeznaczonej dla gastronomii. W ramach dalszej modernizacji budynków fabrycznych i urządzeń, instalowano automaty formierskie i suszarnie, ponadto zakładano piece elektryczne do wypalania dekoracji co znacznie wpłynęło na wydajność produkcji. W 1964 roku chodzieskie zakłady ceramiczne ponownie połączyły się w jedno przedsiębiorstwo pod nazwą «Chodzieskie Zakłady Porcelany i Porcelitu w Chodzieży». W roku następnym otwarto kolejny zakład, nr 3, który produkował porcelanę stołową i galanteryjną, z którym sąsiadowała zasadnicza szkoła ceramiczna, kształcąca przyszłą kadrę fabryk. W kolejnych latach założono w mieście technikum o profilu ceramicznym, a także filię Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie kształcącą na kierunku «technologii ceramiki». W roku 1973, wraz z reorganizacją przemysłu szklarskiego i ceramicznego, chodzieskie zakłady zostały włączone w skład złożonego z 13 przedsiębiorstw kombinatu - Zjednoczonych Zakładów Ceramiki Stołowej «Cerpol» z siedzibą w Wałbrzychu. W tym roku rozpoczęto też kompleksową modernizację zakładu porcelany (zakład nr 1) oraz wprowadzono do użytku linię szybkiego wypału kubków i filiżanek, co wiązało się z wprowadzeniem do użytku pieców tunelowych opalanych gazem. W latach 70-tych wyodrębniono zakłady: nr 4 -produkujący porcelaną elektrotechniczną i laboratoryjną oraz nr 5 - Zakład Maszyn Ceramicznych. W ChZPiP działały ponadto Zakład Badawczo-Rozwojowy, wydział remontowo-montażowy produkujący urządzenia i części zamienne dla potrzeb przemysłu ceramicznego oraz biuro konstrukcyjne i biuro części zamiennych.
Pracowano nad poprawą technologii produkcji i podniesieniem estetyki wyrobów przez wprowadzenie urządzeń do dekoracji sitodrukowej. W 1978 roku zainstalowano automatyczną linię do produkcji talerzy. Potwierdzeniem doskonałej kondycji chodzieskich zakładów była wizyta w mieście I sekretarza PZPR, Edwarda Gierka. Na początku lat 90-tych rozpoczął się bardzo trudny okres dla chodzieskich zakładów. W 1991 roku wyłączono z produkcji zakład porcelitu (nr 2), a ChZPiP przekształcono w spółkę akcyjną o nazwie «Zakłady Porcelany i Porcelitu Chodzież S.A». Obejmowała ona zakłady nr 1 i 3. W roku 2000 zakład numer 1 przeszedł w ręce firmy «Stamar» z Wejherowa, a w 2013 chodzieski zakład (nr 3) połączył się po raz drugi w historii z dmielowskim pod nazwą «Polskie Fabryki Porcelany Ćmielów i Chodzież S.A.»
Fabryka zaprasza do odwiedzenia manufaktury i przekonania się, gdzie leży tajemnica najstarszej, nieprzerwanie działającej, rodzimej wytwórni.
Dzięki wizycie w fabryce poczują Państwo klimat kultowej manufaktury, który jest pielęgnowany od 226 lat. Poznacie serdecznych ludzi tworzących to miejsce, którzy z pasją i miłością tworzą porcelanowe dzieła sztuki doceniane nie tylko w kraju, jak i za granicą.
Wszystkie informacje dotyczące odwiedzin znajdą Państwo na stronie fabryki http://www.porcelana-cmielow.pl/zwiedzanie_fabryki.php